
Choć linia orzecznicza dotycząca stacji ładowania samochodów elektrycznych i podlegania takich urządzeń opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości była ugruntowana, i co najważniejsze, korzystna dla podatników, niedawne wyroki NSA i WSA w Łodzi znacznie zwiększają ryzyko w tym obszarze. Dotyczy ono przede wszystkim podatników będących właścicielami takich urządzeń przed 31 grudnia 2024 r. Są jednak również dobre wieści w tym obszarze – wynikają one m.in. z nowego wyroku NSA.
Kwalifikacja stacji ładowania samochodów elektrycznych na gruncie przepisów obowiązujących do 31 grudnia 2024 r. pozostaje przedmiotem sporów między podatnikami a organami podatkowymi, które uznają tego typu urządzenia za budowle podlegające opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości. Ci podatnicy, którzy nie zgadzali się z taką interpretacją, bronili swojego podejścia przed sądami administracyjnymi, które do tej pory co do zasady nie podzielały wykładni organów i nie zgadzały się na kwalifikowanie stacji ładowania jako budowli.
W tym kontekście niepokojący może wydawać się wyrok WSA w Łodzi z 8 lipca 2025 r., wydany w następstwie uwzględnienia skargi kasacyjnej organu podatkowego przez NSA wyrokiem z 11 marca 2025 r., który orzekł, że stacja ładowania pojazdów elektrycznych – jako obiekt wolnostojący, wymieniony w przepisach prawa budowlanego oraz ustawy o elektromobilności – spełnia definicję budowli, a tym samym podlega opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości. Sąd wskazał, że uwzględnienie stacji ładowania w katalogu obiektów budowlanych w przepisach art. 29 ust. 1 pkt 25 prawa budowlanego przesądza o jej kwalifikacji jako budowli, a w konsekwencji istnieniu obowiązku podatkowego po stronie właściciela stacji na gruncie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2024 r.
O powyższym wyroku pisaliśmy w artykule „Ładowarki do aut elektrycznych – jednak opodatkowane?”.
NSA tym razem korzystnie
Na szczęście całkowicie odmienną kwalifikację ładowarek do samochodów elektrycznych NSA przyjął w wyroku z 8 sierpnia 2025 r. Sąd orzekł, że stacja ładowania pojazdów elektrycznych nie jest wolnostojącym urządzeniem technicznym podlegającym opodatkowaniu PoN, podkreślając, że: „wolno stojące urządzenie techniczne” to obiekt niepowiązany z innymi budynkami i budowlami. Natomiast stacje ładowania pojazdów są powiązane z obiektem budowlanym, tj. budynkiem lub budowlą (w tym fundamentem). Już ta okoliczność wyklucza zakwalifikowanie stacji ładowania pojazdów jako wolnostojących urządzeń technicznych będących budowlami.
Nowy wyrok NSA stoi w kontrze do podejmowanych przez organy podatkowe prób rozszerzania definicji budowli na wszystkie obiekty, które są wymienione w prawie budowlanym, nawet te, których wzniesienie nie wymaga pozwolenia na budowę, lub wymaga jedynie zgłoszenia faktu ich wzniesienia do organu nadzoru budowlanego. Należy żywić nadzieję, że dokonana wykładnia zostanie przyjęta również przez pozostałe składy orzekające.
NSA jednak przede wszystkim uznał, że wymienienie ładowarek do samochodów elektrycznych w przepisach prawa budowlanego nie kwalifikuje tych obiektów jako budynek, budowla, lub obiekt małej architektury. W art. 29 ust. 1 pkt 25 prawa budowlanego wymienione są inwestycje, które nie wymagają pozwolenia na budowę. Natomiast w art. 29a ust. 1 prawa budowlanego ustawodawca dopuścił możliwość budowy przyłączy i stacji ładowania bez zgłoszenia, po spełnieniu określonych warunków. Wywodzenie z tych przepisów przedmiotu opodatkowania PoN jest, zdaniem NSA, daleko idącą analogią, a zatem jest to działanie niedopuszczalne.
NSA uznał ponadto, że zakładając racjonalizm ustawodawcy, nie sposób przyjąć, że z jednej strony w art. 3 pkt 3 prawa budowlanego jako budowle zostałyby wskazane tylko wolnostojące urządzenie techniczne (co tym samym wyklucza z kategorii budowli inne urządzenia techniczne), zaś z drugiej strony, że w artykule normującym zupełnie inną materię określono, iż wszystkie urządzenia techniczne są budowlami.
Dodatkowo NSA podkreślił, że nawet jeśliby wykluczyć racjonalizm ustawodawcy – co jednak nie powinno mieć miejsca – to proponowane przez organ ustalenie przedmiotu opodatkowania podatkiem od nieruchomości na podstawie art. 29 ust. 1 pkt 25 i art. 29a ust. 1 prawa budowlanego pozostaje w oczywistej sprzeczności z zawartym w Konstytucji nakazem precyzyjnego określenia w ustawie wszystkich istotnych elementów stosunku daninowego, co powoduje, że w omawianej sytuacji należałoby odmówić zastosowania tych przepisów. Inaczej mówiąc, zdaniem NSA należy uznać, że nie stanowią one podstawy prawnej dla ustalenia przedmiotu opodatkowania.
Wyrok dający nadzieję
Omawiany wyrok NSA jest na pewno korzystny z perspektywy podatników. Stoi on w kontrze do podejmowanych przez organy podatkowe prób rozszerzania definicji budowli na wszystkie obiekty, które są wymienione w prawie budowlanym, nawet te, których wzniesienie nie wymaga pozwolenia na budowę, lub wymaga jedynie zgłoszenia faktu ich wzniesienia do organu nadzoru budowlanego.
Należy żywić zatem nadzieję, że wykładnia przepisów dokonana przez NSA w powołanym wyroku zostanie przyjęta również przez pozostałe składy orzekające. Pozwoli to na zduszenie w zarodku kolejnego sporu interpretacyjnego na gruncie podatku od nieruchomości w postaci kwalifikacji na gruncie tego podatku ładowarek do samochodów elektrycznych. Warto zatem cierpliwe poczekać na wyrok NSA w następstwie skargi kasacyjnej wniesionej przez podatnika na wyrok WSA w Łodzi z 8 lipca 2025 r. z nadzieją, że skład orzekający podzieli wykładnię zaprezentowaną przez NSA w wyroku z 8 sierpnia 2025 r.
Autor tekstu:

Łukasz Andruszkiewicz, doradca podatkowy
Materiały dodatkowe
Zapisz się do naszego newslettera i otrzymuj praktyczne wskazówki dla Twojego biznesu.




