Leasing poszkodowany. Nowe limity kosztów mają objąć także stare umowy

Ministerstwo Finansów odpowiedziało na interpelację poselską w sprawie zmian w limitach kosztów dla samochodów w leasingu, najmie i dzierżawie. Konkluzja jest jasna: od 1 stycznia 2026 r. nowe niższe limity mają objąć raty i czynsze dotyczące umów leasingu zawartych przed wejściem w życie nowych regulacji. To konsekwencja tego, że dla tego rodzaju umów nie przewidziano przepisu przejściowego. Branża leasingowa zwraca jednak uwagę, że uchwalone regulacje uderzają w prawa nabyte i interesy w toku podatników, a także są sprzeczne z proekologicznym celem nowelizacji.

Podatnicy mieli dużo czasu?

W odpowiedzi na interpelację poselską opublikowaną 17 września 2025 r. resort finansów wskazał, że ochrona dotychczasowych zasad (zgodnie z którymi limit w KUP dla pojazdów spalinowych wynosi 150 tys. zł, a dla elektrycznych i wodorowych 225 tys. zł) dotyczy aut, które do końca 2025 r. zostały wprowadzone do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych podatnika. Samochody używane na podstawie leasingu operacyjnego, najmu czy dzierżawy zwykle nie spełniają tego warunku, bo formalnie pozostają własnością finansującego. W efekcie od 1 stycznia 2026 r. raty za takie auta mają być rozliczane według nowych progów: 100 tys. zł dla aut spalinowych (emisja równa lub wyższa niż 50 g/km) oraz 150 tys. zł dla niskoemisyjnych (poniżej 50 g/km). MF podkreśla, że firmy miały długi czas na przygotowanie i nie planuje zmian w tym zakresie.

Kto ucierpi najbardziej?

Dla przedsiębiorców to realny wzrost kosztów podatkowych przy długich umowach zawartych w „starym” reżimie. Trzeba liczyć się z tym, że część rat przestanie być kosztem ponad nowy limit, co wpłynie m.in. na kalkulację opłacalności floty.

Branża leasingowa wskazuje, że będzie to szczególnie dotkliwe w modelu, w którym podatnik korzysta z leasingu operacyjnego (bądź najmu) samochodów wyłącznie po to, by oddawać je następnie swoim kontrahentom do używania na podstawie krótko bądź średnioterminowych umów najmu. W takim przypadku limit kosztów podatkowych ma bowiem zastosowanie i do korzystającego (w ramach umowy leasingu), i do jego kontrahenta (najemcy). W takiej sytuacji Skarb Państwa już dziś zyskuje dwukrotnie podatek dochodowy od wartości pojazdu wykraczającej ponad 150 tys. zł. Po zmianach „zysk” budżetu jeszcze się zwiększy.

Związek Polskiego Leasingu zwraca również uwagę na nierówne traktowanie form finansowania: auta będące własnością firmy zyskują ochronę, a te w leasingu operacyjnym — nie, choć zostały wydane do użytkowania przed rozpoczęciem obowiązywania znowelizowanych przepisów. Branża podnosi, że to zmiana zasad „w trakcie gry”, która uderza w prawa nabyte i interesy w toku. Jak wskazuje ZPL, jest ona także sprzeczna z celem proekologicznym przepisów, jako że rynek pojazdów niskoemisyjnych w dużej mierze opiera się na leasingu.

W związku z tym branża postuluje o wprowadzenie przepisu przejściowego chroniącego umowy zawarte i auta wydane przed 1 stycznia 2026 r.

Czy można coś zrobić?

Na dziś stanowisko MF jest jednak jednoznaczne: nowe limity obejmą leasing operacyjny, najem i dzierżawę również przy trwających umowach.

Jednocześnie warto śledzić ewentualne ruchy legislacyjne, choć w obliczu treści omawianej odpowiedzi na interpelację, szanse na pojawienie się przepisów przejściowych są niewielkie.

Autor tekstu:

Robert Pytlak

Zapisz się do naszego newslettera i otrzymuj praktyczne wskazówki dla Twojego biznesu.