dopłaty EV

Rozliczenie dofinansowania „NaszEauto”. Dwugłos w sprawie podstawy zwolnienia

W kontekście skutków podatkowych otrzymania dofinansowania w ramach programu „NaszEauto”, który ma popularyzować ideę samochodów elektrycznych w Polsce, mamy do czynienia z pewnego rodzaju dwugłosem. Ministerstwo Finansów podstawy do zwolnienia dotacji z opodatkowania doszukuje się w art. 21 ust. 1 pkt 137, zaś fiskus – w art. 21 ust. 1 pkt 129a ustawy o PIT. Głównymi poszkodowanymi mogą być w związku z tym podatnicy, którzy stosują opodatkowanie w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych.

Program „NaszEauto” został uruchomiony 3 lutego 2025 r. W jego ramach o dofinansowanie do zakupu, leasingu lub wynajmu długoterminowego samochodów elektrycznych mogą ubiegać się osoby fizyczne, i to zarówno prowadzące działalność gospodarczą, jak i takiej działalności nieprowadzące. Po stronie beneficjentów programu zaczęły pojawiać się pytania dotyczące skutków podatkowych otrzymania środków, analogicznie jak w przypadku programu „Mój Elektryk”, który funkcjonował w latach 2021-2025.

Jak było w „Moim Elektryku”? 

Program „Mój Elektryk” spełniał kryteria zwolnienia określone w art. 21 ust. 1 pkt 129a ustawy PIT i art. 17 ust. 1 pkt 60 ustawy o CIT, ponieważ obejmował dotacje udzielane ze środków NFOŚiGW na cele wskazane w powołanych przepisach, co oznacza, że środki otrzymane w ramach tej dotacji były dla beneficjentów zwolnione od podatku PIT i CIT.

Powstawało zatem kolejne pytanie o to, czy środki pochodzące z dochodów zwolnionych z opodatkowania PIT lub CIT, wydatkowane następnie na cele związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, mogły stanowić podatkowe koszty uzyskania przychodów. W odniesieniu do dopłat z tytułu programu „Mój Elektryk” organy podatkowe nie miały co do tego wątpliwości, twierdząc, że uzyskana bezzwrotna dotacja stanowi koszt podatkowy podatnika.

Tytułem przykładu można wskazać interpretację indywidualną Dyrektora KIS z 17 sierpnia 2023 r., sygn. 0111-KDIB1-2.4010.303.2023.2.MC, w której organ wskazał wprost, że wydatkowanie środków pochodzących z dochodów zwolnionych od podatku może stanowić koszt uzyskania przychodów. Środki otrzymane z NFOŚiGW – zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 60 ustawy o CIT – nie są wymienione w wyłączeniach z kosztów uzyskania przychodów wymienionych w art. 16 ust. 1 pkt 58 ustawy o CIT, co oznacza, że wydatki pokryte z takiego dochodu mogą stanowić koszty podatkowe. W rezultacie kwoty netto opłaty wstępnej oraz transferowej związane z umową leasingu pojazdu elektrycznego sfinansowanych ze środków NFOŚiGW mogą stanowić u wnioskodawcy koszty uzyskania przychodów. Koszt stanowić będzie również kwota dofinansowania otrzymana przez przedsiębiorcę, która zostanie przeznaczona na zakup pojazdu elektrycznego (nie na podstawie umowy leasingu). Należy wskazać, że analogiczne regulacje zawarte są również w ustawie o PIT (art. 23 ust. 1 pkt 56 ustawy o PIT i powołany powyżej art. 21 ust. 1 pkt 129a ustawy o PIT).

Nie było to jedyne korzystne dla podatników rozstrzygnięcie. W interpretacji indywidualnej z 15 grudnia 2023 r., sygn. 0114-KDIP2-2.4010.587.2023.1.RK, Dyrektora KIS podzielił argumentację podatnika, zgodnie z którą dotacje otrzymane na sfinansowanie opłat ustalonych w umowach leasingu w ramach programu „Mój elektryk” są wolne od podatku CIT, a kwoty netto opłat związanych z umowami leasingu pojazdów objętych dofinansowaniem stanowią jego koszty podatkowe. Jednocześnie organ potwierdził konieczność ustalania proporcji wydatków (rat okresowych), które mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodów jak przy „samochodach luksusowych”, przy czym w odniesieniu do samochodów z napędem elektrycznym należy przyjmować kwotę 225 000 zł, a nie 150 000, jak przy samochodach z napędem tradycyjnym.

Co z dotacją z programu „NaszEauto”?

Biorąc pod uwagę charakter i rodzaj otrzymanej dotacji, w mojej ocenie analogicznie należy uznać, że środki otrzymane w ramach programu „NaszEauto” powinny być traktowane jako zwolnione z opodatkowania podatkiem dochodowym, a jednocześnie stanowić koszt podatkowy podatnika, któremu została ona przyznana.

Co istotne, prawidłowość takiej interpretacji potwierdzają również organy podatkowe. Z informacji prasowych wynika, że Ministerstwo Finansów podstawy zwolnienia z PIT dotacji w ramach programu „NaszEauto” doszukuje się w art. 21 ust. 1 pkt 137 ustawy o PIT. Dodatkowo w przypadku podatników rozliczających się w formie ryczałtu jako podstawę zwolnienia wskazano art. 10 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne.

Natomiast Krajowa Informacja Skarbowa konsekwentnie odwołuje się do art. 21 ust. 1 pkt 129a ustawy o PIT, który zwalnia z podatku świadczenia otrzymane ze środków NFOŚiGW. Przepis ten był też podstawą wydawanych przez Dyrektora KIS interpretacji indywidualnych dotyczących rozliczeń podatkowych dotacji w ramach programu „Mój Elektryk”.

Z perspektywy podatników rozliczających PIT w formie ryczałtu podstawa zwolnienia jest istotna, bowiem oparcie się – w kontekście podstawy zwolnienia z opodatkowania dotacji – na art. 21 ust. 1 pkt 129a ustawy o PIT pozbawiałoby ich tej preferencji. Powołany przepis nie ma bowiem odpowiednika w ustawie o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne, w przeciwieństwie do art. 21 ust. 1 pkt 137 ustawy o PIT, którego analogii można doszukiwać się w art. 10 ustawy regulującej zasady rozliczania PIT w formie ryczałtu. Pozostaje zatem liczyć na to, że fiskusowi uda się ustalić jedno spójne stanowisko, korzystne z perspektywy jak najszerszego katalogu beneficjentów programu.

Cele nadal nie w pełni realizowane

Jest to o tyle istotne również z uwagi na to, że w porównaniu do programu „Mój Elektryk”, co należy konsekwentnie powtarzać i podkreślać, ograniczono dofinasowania do zakupu, leasingu lub najmu długoterminowego samochodów elektrycznych. Przede wszystkim zawężono katalog beneficjentów wyłącznie do osób fizycznych będących przedsiębiorcami, jak i nieprowadzących działalności gospodarczej. Dopłaty nie obejmują pozostałych podmiotów, w tym spółek prawa handlowego, które w ramach zakupów flotowych mogły decydować się na zakup (leasing, najem) pokaźnej liczby pojazdów o napędzie elektrycznym, istotnie przyczyniając się do wzrostu wolumenu rejestrowanych pojazdów o tym rodzaju napędu.

Zapisz się do naszego newslettera i otrzymuj praktyczne wskazówki dla Twojego biznesu.

Dodatkowo w nowym systemie dopłaty przyznawane są wyłącznie do samochodów kategorii homologacyjnej M1. Z programu wyłączono samochody użytkowe, które objęte były dofinansowaniem w programie „Mój Elektryk”. Powody tej decyzji są trudne do zrozumienia, bowiem pojazdy użytkowe (przede wszystkim z kategorii homologacyjnej N1) są często wykorzystywane przez przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze, a do tego stanowią istotny odsetek samochodów poruszających się po ulicach polskich miast. 

W mojej ocenie sama istota dopłat do samochodów elektrycznych jest czynnikiem, który wpływa na popularyzację pojazdów o tym rodzaju napędu. W kontrze do powyższego jest natomiast ograniczenie dofinansowania, które wprowadzono w programie „NaszEauto”. Ministerstwo Klimatu i Środowiska powinno dokonać przeglądu założeń programu „NaszEauto” i rozszerzyć zakres beneficjentów dofinansowania oraz kategorie pojazdów objętych dopłatami, powracając do zasad obowiązujących w programie „Mój Elektryk”. Od Ministerstwa Finansów powinniśmy natomiast oczekiwać jednoznacznej kwalifikacji otrzymywanych dopłat na gruncie podatków dochodowych po stronie ich beneficjentów, być może w formie interpretacji ogólnej lub objaśnień podatkowych. Dopiero wtedy będzie można bowiem mówić o popularyzacji idei pojazdów z napędem elektrycznym.

Autor tekstu:
Łukasz Andruszkiewicz

Łukasz Andruszkiewicz, doradca podatkowy